Droga Krzyżowa w intencji trzeźwości w Wielki Piątek 2017 r. prowadzona przez wspólnotę KWC w Dębicy
Wspólnota Krucjaty Wyzwolenia Człowieka w Dębicy w Wielki Piątek – 14 kwietnia 2017 r. prowadziła Drogę Krzyżową w Parafii Św. Jadwigi w intencji trzeźwości. Teksty rozważań, śpiew kanonów i pieśni wykonane zostały przez członków dębickiej wspólnoty KWC. Również czternaście krzyży wraz z koronami cierniowymi oraz lampiony wykonali członkowie wspólnoty. Droga Krzyżowa miała charakter pokutny na wynagrodzenie za grzechy nałogowe w naszym Narodzie.
DROGA KRZYŻOWA KWC
Wielki Piątek 2017 r.
pieśń: „Golgoto37
Golgota jest centrum świata. To tam postawiono drzewo życia, Krzyż naszego Pana Jezusa Chrystusa.
Kościół prowadzony Słowem Bożym, kroczy dziś z wiarą po śladach Chrystusa w głąb tajemnicy grzechu i miłości, w głąb tajemnicy ludzkiej niegodziwości i Bożego Miłosierdzia.
I my dzisiaj w Wielki Piątek wraz z Kościołem w Godzinie Twojej Męki i Śmierci, idziemy za Tobą Zbawicielu, krok po kroku w duchu pokuty i wynagrodzenia za grzechy nasze i całego świata.
To nie gwoździe Cię przebiły lecz mój grzech!
Stacja I: Jezus skazany na śmierć.
Kanon: Tak mnie skrusz 149
„On grzechu nie popełnił, a w Jego ustach nie było podstępu” (1P 2.22)
Tyle było sądów w dziejach świata. Ten był jednak szczególny, ponieważ człowiek podniósł rękę na swojego Boga.
Chryste, przychodzę do Ciebie z krzyżem własnych win. Klękam przed Tobą, Zbawicielu, aby rozważyć Tajemnicę Twego skazania. Sam przyczyniłem się do tego wyroku, obrażając Twój Majestat. To ja wydałem na Ciebie Panie wyrok śmierci. To ja podniosłem na Ciebie rękę poprzez moje grzechy kłamstwa, oszustwa, przekleństwa, wulgaryzmy i oszczerstwa. Są one jak kamienie rzucane w bliźnich i jak kolce wbijane w skronie.
Chryste, żałuję za wszystkie grzechy języka
Proszę, pomóż mi, aby moja mowa nigdy nie raniła Ciebie w drugim człowieku.
To nie gwoździe Cię przebiły lecz moje grzechy języka!
Stacja II: Jezus bierze krzyż na swoje ramiona.
Pieśń: Naucz mnie miłości krzyża 75
„Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje /Mt 16,24/.
Dwie skrzyżowane belki, ciężkie, chropowate, ostro wbijające się w ramię. Znak poniżenia i hańby. Tak umierali najwięksi przestępcy. Na taką śmierć skazano Ciebie, Jezu, chociaż byłeś niewinny.
Obejmujesz swoimi ramionami drzewo krzyża, na którym dokona się zbawienie świata i moje zbawienie.
Krzyż przenika całe moje życie. Niosą go wierzący i niewierzący, sprawiedliwi i niesprawiedliwi, dorośli i dzieci, pobożni i wielcy grzesznicy. Wielka jest tajemnica krzyża.
Boję się krzyża, próbuję go nawet ominąć. Buntuję się, narzekam. Tymczasem nie ma zbawienia bez krzyża.
Naucz nas Panie miłości krzyża.
To nie gwoździe Cię przebiły lecz brak mojej miłości do krzyża
Stacja III: Jezus upada po raz pierwszy pod ciężarem krzyża.
kanon: Jezu wyzwól nas 58
albo przytul mnie do swoich ran 232
Wszyscyśmy pobłądzili jak owce, każdy z nas się obrócił ku własnej drodze; A On poniósł grzechy wielu i oręduje za przestępcami”. /Iz 54.6/
Boski Zbawicielu, bardzo osłabiony upadłeś pod ciężarem krzyża, ponieważ myśmy zbłądzili i upadli pod ciężarem pokus, namiętności i nałogów. Runąłeś z belką krzyża na ziemię, w błoto, w brud mojego zniewolenia, aby dotknąć korzenia mojej bezsilności.
W tym upadku widzę wszystkie moje upadki.
Dziś, w Wielki Piątek przychodzę, Jezu, z krzyżem moich nałogów i zniewoleń na miejsce Twego upadku.
Przychodzę do tej stacji, ponieważ w Twoich upadkach Panie, jest siła mojego powstania.
Żałuję!, chcę powstać!
Panie, w imieniu własnym oraz w imieniu wszystkich, którzy zniewoleni są przez alkohol, narkotyki, hazard, internet, okultyzm, pieniądz czy inne nałogi - proszę, wyzwól nas, Panie, podnieś. Umocnij nas i ustrzeż od złego.
To nie gwoździe Cię przebiły lecz moje nałogi
Stacja IV: Jezus spotyka swoją Matkę.
Pieśń: Maryjo weź mnie za rękę 67
albo Bolesna Matko 132
Wszyscy, co przechodzicie drogą, przypatrzcie się i zobaczcie czy jest taka boleść, jak boleść moja.
(Lam 1,12)
Nawet uczniowie uciekli, a Ona jest z Tobą - Twoja i nasza Matka. Wierna do końca.
Szła cicho, towarzysząc Ci Jezu w Drodze na Kalwarię, szła, liczyła każdy krok, każde potknięcie, słyszała każde brutalne słowo. Widziała każdą kroplę krwi. Ona trwała przy Tobie w milczeniu, w miłości i w bólu.
Maryjo, weź mnie za rękę i podprowadź do Twego Syna. Abym nie zwątpiła, gdy dzieci tego świata wchodzą w przepaść grzechów i zgubnych nałogów.
Chryste, przychodzę pod Twój Krzyż, w imieniu wszystkich matek.
Dziś dziękujemy Ci za Twoją Matkę i za nasze matki: żyjące i za te, które już odeszły do wieczności.
Wiele matek jakże bardzo cierpi z powodu swoich dzieci schodzących na zgubne drogi. Jest to wielki ból każdej matki.
Panie, który cierpisz w wielu matkach i razem z nimi dźwigasz ciężar ich życia, wlej w serca matek moc wytrwałej modlitwy i niezachwianej wiary.
To nie gwoździe Cię przebiły, lecz krzywdy przez nas zadane naszym matkom!
Stacja V: Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Jezusowi.
kanon: „Jezus” 46
albo Moim milczeniem 72
„Jeden drugiego brzemiona noście i tak wypełnicie prawo Chrystusowe”. /Ga 6,2/
Szymon z Cyreny nie planował mieć udziału w dźwiganiu krzyża Zbawiciela. Nic nie chciał mieć wspólnego z Tym skazańcem, Jezusem.. Są inni, niech dźwigają, dlaczego akurat ja…. A jednak…….
Ta stacja wciąż ma miejsce w naszym życiu.
Jakże często ktoś obok mnie woła SOS, na pomoc, na ratunek….
A ja mówię, to mnie nie obchodzi. Są inni od tego.
Każda rodzina pragnie być szczęśliwa. Kiedy jednak ojciec rodziny, lub matka, sięgają za często po alkohol, wtedy, bezpieczeństwo i szczęście rodziny są zagrożone. Wtedy jest wiele bólu, łez i cierpienia. Jakże bardzo cierpią bliscy, szczególnie dzieci.
Tam konieczny jest cyrenejczyk.
Potrzebna jest odważna pomoc całej rodzinie. Pomoc jest nie łatwa, ale jest konieczna.
Chryste, dodaj Mi odwagi i sił w niesieniu mądrej pomocy rodzinom dotkniętym chorobą alkoholową.
To nie gwoździe Cię przebiły lecz moja obojętność!
Stacja VI: Święta Weronika ociera twarz Jezusowi.
Pieśń: „Twoja krew 152
Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci, Mnieście uczynili /Mt.25,40/
Weronika zaryzykowała odwagą, która w miłości ma źródło. Weronika to symbol kobiety szlachetnej i wrażliwej, ale też odważnej i stanowczej.
Panie, wraz ze św. Weroniką pragnę podejść bliżej Ciebie, żeby Ci otrzeć chustą Twoją Świętą Twarz oplutą, oblaną potem, brudem i krwią.
Boża kobieta jest skarbem w rodzinie, parafii w społeczeństwie, w narodzie. Często takie kobiety – podobnie jak Maryja i Weronika - wystawiane są na heroiczną próbę miłości i wytrwałości, gdy ktoś z bliskich – ojciec, mąż, syn – upada pod krzyżem alkoholizmu, narkomanii czy innych słabości i grzechów. Takie kobiety wycierają twarze ludzi umęczonych życiem i trudnościami, dodają otuchy poniżonym, przynoszą ulgę w cierpieniu. Poruszają niebo i ziemię po to, by pomóc tym, którzy sami sobie pomóc już nie potrafią.
Często droga ich życia staje się częścią Twojej Drogi Krzyżowej.
To nie gwoździe Cię przebiły lecz brak naszej wrażliwości na potrzeby bliźnich !
Stacja VII: Pan Jezus drugi raz upada pod krzyżem.
Pieśń: Jezu Baranku 220
Chrystus cierpiał za was i zostawił wam wzór, abyście szli Jego śladami. On sam w swoim ciele poniósł nasze grzechy na drzewo, abyśmy przestali być uczestnikami grzechów.
Krwią Jego zostaliście uzdrowieni (1P. 21b-24)
Leżysz na bruku twarzą w brudzie ulicznym. Bezsilny, złamany bólem. Milczysz, a przecież mogłeś mocą Słowa Bożego, powalić na kolana bezduszny tłum.
Przy tej stacji upadku zatrzymujemy się przy rodzinach powalonych na ziemię pijaństwem ojca lub matki. Jest to upadek bolesny i bardzo trudno z niego powstać.
Ratuj, Panie, dzieci z rąk pijanej matki i pijanego ojca. Ratuj żony z rąk pijanych mężów. Ratuj rodziców z rąk pijanych synów i córek. Ratuj każdego, kto w domu pijaka sam nie pije.
W swoim miłosierdziu ulecz tych, którzy leżą na ziemi powaleni uderzeniem demona pijaństwa. Niech Twoja Męka rozerwie kajdany zła i niewoli.
To nie gwoździe Cię przebiły lecz nasze grzechy pijaństwa!
Stacja VIII: Jezus spotyka płaczące niewiasty.
Pieśń: „O usłysz mój głos” 93
„Córki jerozolimskie, nie płaczcie nade Mną, płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi”. /Łk.23,28/
Są takie wartości, które z chwilą, gdy ulegną zniszczeniu, mogą być oczyszczone tylko łzami prawdziwego żalu, pokuty i nawrócenia.
Trzeba nam dzisiaj zapłakać nad naszą grzesznością i przewrotnością.
Trzeba nam dzisiaj zapłakać z powodu nieposzanowania ludzkiego życia jakimi są grzechy aborcji i eutanazji.
Tam gdzie nie szanuje się życia, nie szanuje się również rodziny, małżeństwa.
Przy tej stacji zatrzymajmy się przy małżeństwach zagrożonych niewiernością, zdradami, a wreszcie rozbiciem.
Są to rany boleśnie krwawiące.
Chryste, błagamy, ratuj polskie rodziny przed rozbiciem.
Ratuj nasze rodziny.
To nie gwoździe Cię przebiły lecz grzechy niewierności i zdrad w naszych małżeństwach!
STACJA IX: Jezus upada trzeci raz pod ciężarem krzyża.
śpiew: „Podnieś mnie Jezu” 116 albo Wróć synu wróć
Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi, mąż boleści, oswojony z cierpieniem, jak ktoś, przed kim się twarze zakrywa, wzgardzony, tak, iż mieliśmy Go za nic / 53,3/
Krzyż ludzkiej nienawiści znów rzuca Cię Jezu na ziemię i upadasz pod jego ciężarem. Odnowiły się rany, wzmogło się cierpienie, ale natężając siły wstałeś i poszedłeś dalej z krzyżem moich upadków na szczyt Kalwarii, abym i ja mógł powstać.
Albowiem Bóg nie chce śmierci grzesznika, lecz aby się nawrócił i miał życie.
Panie, klękam przed Tobą z krzyżem historii mojego życia, dręczony siłami ciemności, wyrzutami aż po ból rozpaczy, gdyż tak wiele szans utraciłem, tyle łask zmarnowałem.
„Wstanę jednak i pójdę do Ojca”, ja, syn marnotrawny, który roztrwoniłem wszystko. Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Tobie i ludziom. Przyjmij mój żal za grzechy i mocne postanowienie poprawy. Wracam pod Twój dach, aby rzucić się w Twe miłosierne ramiona .
W imieniu wszystkich, powracających „marnotrawnych synów i córek” dziękuję, Boże, za Sakramenty Uzdrowienia i Wyzwolenia w Kościele Świętym.
To nie gwoździe Cię przebiły moje trwanie w grzechach i lekceważenie Sakramentów Świętych!
STACJA X: Jezus odarty z szat.
Pieśń: Jezu ufam, ufam Tobie 49
„Przebodli moje ręce i nogi
Policzyć mogę wszystkie kości moje.
A oni na mnie patrzą sycąc się mym widokiem,
dzielą miedzy siebie moje szaty
i los rzucają o moją suknię” /Ps. 22,21//
Jezu, zdarto z Ciebie szaty. Otworzyły się na nowo rany biczowania i popłynęła krew. Pośród tych okrutnych oprawców byłem i ja. Im bardziej brutalnie odzierano Cię z szat, tym głębiej dotykałeś mojej nędzy, moich grzechów, swoją miłością.
Kiedy patrzymy na Ciebie Chryste, odartego z szat, myślimy o godności i świętości ludzkiego ciała. A tymczasem jakże często sami siebie odzieramy z tej godności. Z tej godności odzierają człowieka media czyniąc go materiałem na handel. A my chrześcijanie na to przyzwalamy. Mówimy, że w Boga wierzymy, a tak łatwo bożkom się kłaniamy.
Popularne filmy pełne erotyzmu, pornografii, czasopisma, gry komputerowe pełne okrucieństwa to współczesne formy obnażania człowieka z godności dziecka Bożego.
Jezu, odarty z szat, Przepraszamy za to, że my, dorośli, tak często jesteśmy zgorszeniem dla naszych dzieci, dla naszej młodzieży
Jezu, spraw, abyśmy się opamiętali. Stwórz w nas serce czyste.
To nie gwoździe Cię przebiły lecz nasze zgorszenia!
STACJA XI: Jezus przybity do krzyża.
Pieśń: „Wyciągam do Ciebie ręce” 174
Gdy oprawcy przybijali Go do Krzyża, mówił Ojcze przebacz im, bo nie wiedzą co czynią” /Łk.23,34/
Na krzyżu rozpinają Twoje święte ręce, do drewna przybijają Twoje nogi. A Ty powiadasz: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą co czynią”.
Jezu Chryste, przychodzę do Ciebie w smutku, bo to właśnie ja Cię przybiłem do drzewa krzyża. Chociaż tyle razy w życiu słyszałem gdy wołałeś: przebacz im, to jednak wciąż wbijałem do Twoich żył gwoździe nieprzebaczonych krzywd, urazów, nienawiści. Przebaczenie nie jest łatwe, ale jest ono możliwe przy pomocy Twojej łaski. Sam powiedziałeś nam: Jeżeli nie przebaczycie waszym winowajcom, to i ojciec niebieski wam nie przebaczy.
Naucz mnie, Panie, kochać miarą Krzyża. Naucz mnie, modlić się za tych, którzy mnie krzyżują, krzywdzą i ranią. Skoro Ty, Panie, przebaczyłeś największym swoim oprawcom to i ja wybaczę tym, którzy mnie skrzywdzili.
Wybaczę w Imię Twoje, Panie Jezu Chryste !.
To nie gwoździe Cię przebiły lecz moje nieprzebaczone krzywdy, urazy, moja nienawiść!
Stacja XII: Jezus umiera na krzyżu.
Pieśń: Duchu miłości 27
„Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek. Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego. Po tych słowach wyzionął ducha” (Łk.23,45)
Jeden z żołnierzy przebił Mu bok i natychmiast wypłynęła Krew i Woda.
Jezu, rozpięty na krzyżu, swoimi ramionami obejmujesz cały świat. Konasz na rozstaju ludzkich dróg.
To już ostatnie chwile Twej męki. Umierasz za mnie. Z krzyża wołasz: „Pragnę”. - Pragnę człowiecze twojego serca, pragnę wyrwać cię z kajdan zła.
Jezu, tyle nadziei płynie z Twego Krzyża. Otwierasz mi Źródło łaski i bramy zbawienia.
Umierając na krzyżu, z miłością otworzyłeś niebo żałującemu za grzechy łotrowi. Daj nam zrozumieć to, że koniec życia doczesnego jest spotkaniem z Bogiem, jest powrotem do domu Ojca, na które zawsze trzeba być przygotowanym.
To nie gwoździe Cię przebiły lecz zatwardziałość mojego serca
Stacja XIII: Jezus zdjęty z krzyża i oddany Matce
Śpiew: Bolesna Matko 221
„Bo jak śmierć potężna jest miłość” /Pnp.8,6/
Matka w milczeniu bierze w ramiona martwe ciało swojego Syna. Przyciska Go z matczyną miłością do serca. Dla Niej, pogrążonej w tak wielkim cierpieniu, Ty już zmartwychwstałeś.
Boski Zbawicielu, udziel nam łaski, abyśmy w Komunii Świętej przyjmowali Cię z taką miłością, z jaką po zdjęciu z krzyża tuliła Cię Twoja Matka Bolejąca.
Matko Bolesna, wzbudź w naszych sercach gorącą miłość ku Twojemu Synowi, abyśmy już nigdy Go nie obrażali swoimi grzechami. Gdyż każdy grzech, a szczególnie ten nałogowy, wykrada z naszych serc gotowość miłowania i zdolność przyjmowania miłości.
Módlmy się, aby zmartwychwstała w nas wiara, nadzieja i miłość.
Módlmy się, aby zmartwychwstało we mnie to co już umiera.
To nie gwoździe Cię przebiły lecz brak mojego szacunku do świętości!
STACJA XIV: Jezus złożony do grobu.
Kanon: „Stojąc u niebios bram” 139
„Przestań się lękać! Jam jest Pierwszy i Ostatni, i żyjący. Byłem umarły, a oto jestem żyjący na wieki wieków” (Ap 1.17)
Cisza… grób ……ciemność…………..
Jezus złożony w grobie schodzi do najgłębszych ciemności mojego życia, do odchłani mojego grzechu, do miejsc, które są we mnie grobem i szuka mnie w ciemnościach moich lęków. Szuka mnie tam, gdzie już nikt inny nie zagląda, aby mnie stamtąd wyrwać.
Twoja śmierć Panie, prowadzi do zwycięstwa, do Zmartwychwstania.
Pokonałeś śmierć, piekło i szatana, rozerwałeś kajdany niewoli, abyśmy razem z Tobą mogli powstać do nowego życia.
Uczyniłeś to z miłości do mnie, grzesznego człowieka, aby mnie z niewoli grzechu wyrwać, aby mnie wyzwolić, aby mnie odkupić.
W Tobie jest nasze wyzwolenie, w Tobie jest nasze zmartwychwstanie.
To nie gwoździe Cię przebiły lecz słaba moja wiara!
ZAKOŃCZENIE
Przeszliśmy śladami Męki Pana Jezusa, rozważając niezgłębioną Tajemnicę Bożej Miłości do człowieka grzesznego, która na Krzyżu osiągnęła szczyt.
To my poprzez nasze grzechy pobłądziliśmy i jak te owce zabłąkane potrzebujemy Twojego Miłosierdzia, które jest ostatnią deską ratunku dla człowieka grzesznego. Potrzebujemy Miłosierdzia, które jest jedyną nadzieją dla całego świata.
Krzyż Chrystusa stanowi najgłębsze pochylenie się Boga nad grzesznym człowiekiem. Chrystus poprzez swoją odkupieńczą śmierć zgładził grzechy całego świata.
Na zakończenie : „Wisi na krzyżu
Miejsce wydarzenia: Dębica
S. Justyna Papież - parafia.jadwiga@o2.pl
Zobacz także:
Więcej o nas
†Modlitwy
†Kongres Trzeźwości 2017