Poniedziałek w Tygodniu Modlitw o Trzeźwość Narodu
Intencja: Modlitwa za młodych, aby pielęgnując cnotę trzeźwości kroczyli drogą świętości.
Od czasu pontyfikatu Jana Pawła II Kościół poświęca wiele uwagi tym, o których Święty Papież mówił: „Wy jesteście przyszłością świata, wy jesteście nadzieją Kościoła. Wy jesteście moją nadzieją”. Wszystkim młodym ludziom w wieku 16-29 lat, których na świecie jest około 1,8 mld i stanowią blisko jedną czwartą ludzkości, poświęcony był Synod Biskupów w październiku minionego roku. Jego temat brzmiał: „Młodzież, wiara i rozeznawanie powołania”. W dokumencie końcowym czytamy: „My musimy być świętymi, aby zaprosić młodych ludzi do świętości. Młodzi głośno wołali o autentyczny, zrozumiały, transparentny i radosny Kościół. Tylko Kościół świętych jest w stanie sprostać tym wyzwaniom! Wielu młodych opuściło Kościół, ponieważ nie znalazło tam świętości, a raczej przeciętność, arogancję, podział i korupcję. Niestety świat jest oburzony wykorzystywaniem, którego dopuścili się niektórzy członkowie Kościoła. Dlatego Kościół jako całość musi podjąć się zdecydowanej, natychmiastowej i radykalnej zmiany perspektywy! Młodzi ludzie potrzebują świętości do formowania kolejnych świętych, pokazując w ten sposób, że „świętość jest najpiękniejszą twarzą Kościoła”. Istnieje język, który zostanie zrozumiany przez każdego człowieka, w każdym czasie, miejscu i kulturze, ponieważ jest zrozumiały i bezpośredni: to język świętości”.
Jeśli ktoś mówiłby, że Kościół nie powiedział nic nowego, to prawda. Kościół zdradziłby swego Pana, zdradziłby samego siebie i zdradziłby młodych, gdyby tego podstawowego powołania – do świętości, na nowo nie przypomniał i z mocą nie głosił. Bo świętość to naśladowanie Chrystusa, który kocha i uczy kochać. „Świętość – uczył Jan Paweł II – jest szczególnym podobieństwem do Chrystusa. Jest podobieństwem przez miłość”. Być świętym to żyć w taki sposób, jaki Bóg zaproponował człowiekowi w raju. Syn Boży stał się człowiekiem właśnie po to, aby przywrócić nam piękno naszego człowieczeństwa; nauczyć nas dążenia do człowieczeństwa nie umniejszonego ani okaleczonego, człowieczeństwa pełnego, na miarę prawdziwie ludzkich aspiracji i tej godności, którą ma człowiek stworzony na obraz i podobieństwo Boga – świętego człowieczeństwa.
Dzisiaj, na progu Tygodnia Modlitw o Trzeźwosć Narodu, modlimy się za młodych, aby pielęgnowali cnotę trzeźwości. Cnota trzeźwości to moralna sprawność, zdolność do mówienia „nie” w każdej sytuacji, gdzie trzeba obronić swoją trzeźwość lub pomóc drugiemu w niej wytrwać. Trzeba, aby młodzi pielęgnowali, rozwijali i umacniali cnotę trzeźwości, aby obronić swoją wolność lub drugiemu pomóc ją odzyskać. Bez trzeźwości nie ma prawdziwej wolności. Łatwiej to rozumiemy słuchając tych, którzy całkowicie utracili wolność zniewoleni nałogiem, jak twierdzą: „jestem wolny”, „robię to, bo jestem wolny”. Modlimy się dzisiaj, aby młodzi pielęgnując cnotę trzeźwości kroczyli drogą świętości. Święty to ktoś prawdziwie wolny. Wolny nie tylko od tego, co deprawuje i zniewala, ale wolny do tego, co jedynie odpowiada największemu pragnieniu ludzkiego serca – aby prawdziwie kochać i być kochanym. Modlimy się, abyśmy usłyszeli na nowo wołanie św. Jana Pawła II, wielkiego przyjaciela młodych: „Nie lękajcie się świętości. Starajcie się dążyć do pełnej miary człowieczeństwa. Wymagajcie od siebie, choćby inni nawet od was nie wymagali!”.
Naszą modlitwę wspiera patron dzisiejszego dnia św. Kazimierz Królewicz. Był młody, kiedy umierał miał zaledwie 26 lat. Kanonik krakowski Jan Długosz, jego pierwszy nauczyciel i wychowawca wszystkich synów króla Kazimierza Jagiellończyka, zapisał: „Był młodzieńcem szlachetnym, rzadkich zdolności i godnego pamięci rozumu”. Wyróżniał się jednak przede wszystkim pokorą i poczuciem sprawiedliwości. Jego duchową sylwetkę wyraża natchniony fragment dzisiejszego pierwszego czytania z Księgi Syracha: „Będąc jeszcze młodym (...) szukałem jawnie mądrości w modlitwie. U bram świątyni prosiłem o nią i aż do końca szukać jej będę. (...) Dusza moja walczyła o nią i z całą starannością usiłowałem zachować Prawo. (...) Skierowałem ku niej moją duszę i znalazłem ją dzięki czystości”. Miał odmówić małżeństwa z cesarską córką tłumacząc się pragnieniem zachowania czystości. Ku zaskoczeniu i podziwowi współczesnych wytrwał w niej aż do śmierci, w przeciwieństwie do swoich braci, których reputacja pod tym względem pozostawiała wiele do życzenia. W codziennym życiu, oprócz czystości, pokory i sprawiedliwości, dla Kazimierza bardzo ważna była pobożność. Codziennie uczestniczył we Mszy świętej. Wielokrotnie widziano go pogrążonego w głębokiej modlitwie, nawet rankiem, przed zamkniętymi jeszcze drzwiami świątyń. Praktykował posty i umartwienia, pomagał ubogim, hojnie rozdawał jałmużnę. Starał się realizować pobożność w codziennym życiu, nie zaniedbując swoich obowiązków. W czasie, kiedy sprawował rządy namiestnicze w Koronie, zyskał szacunek poddanych osobiście doglądając spraw państwowych i nadzorując prace kancelarii. Wszystkim chciał zapewnić dostatnie i spokojne życie. Zaskarbiło mu to wielki szacunek i miłość, które później zamieniły się w przekonanie o świętości. Uznano go patronem młodzieży litewskiej, dołączył też do patronów Polski.
Kazimierz Królewicz: młody, możny, dobrze wykształcony i święty! Przyjął i wypełnił słowa Pana: „Trwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości”. Niech św. Kazimierz stanie się wzorem dla dzisiejszych młodych. Niech oręduje za nami, abyśmy pielęgnując cnotę trzeźwości stawali się prawdziwie uczniami Chrystusa: wolnymi, kochającymi i świętymi. Amen.
Ks. L.J.
Zobacz także:
Więcej o nas
†Modlitwy
†Kongres Trzeźwości 2017