Ostatnia deska ratunku
W swojej książce „Między śmiercią a życiem. Człowiek uzależniony”, ks. Marek Dziewiecki porusza między innymi problemy związane z procesem powracania do wolności osób uzależnionych. Zadaje ważne pytanie, „jakim cudem uzależniony człowiek może odzyskać wolność i ocalić sobie życie, skoro jest śmiertelnie zakochany w czymś, od czego się uzależnił i co zabija go na raty, skoro skutecznie zagłusza i zniekształca swoje przeżycia, skoro nałogowo oszukuje samego siebie, skoro przeżywa tak skrajne skoki emocjonalne, że funkcjonuje pomiędzy fikcją euforii a piekłem rozpaczy, skoro skutecznie manipuluje bliskimi po to, żeby nie mieli szans mu pomóc, skoro nie reaguje na miłość i cierpienie ani ludzi, ani Boga?”.
Powrót do wolności jest jednak możliwy, gdyż istnieje ostatnia deska ratunku dla takiego człowieka. Tą realną i skuteczną deską ratunkową jest osobiste cierpienie. Wrażliwość na własne cierpienie zachowują nawet ci, którzy są pogrążeni w najbardziej skrajnych formach kryzysu. Uciekając od kryzysu w uzależnienie w pewnym momencie dochodzi się momentu, gdy „cena za ucieczkę od cierpienia zaczyna być bardziej bolesna niż cierpienie, które usiłujemy zagłuszyć. Trwanie w nałogu nie przynosi pożądanej ulgi, a cierpienie staje się nie do zniesienia. Staje się to okazją do rozpoczęcia stopniowej przemiany. I jak pisze ks. Dziewięcki, człowiek uzależniony „znowu zaczyna mieć oczy, które widzą, uszy, które słyszą i serce, które czuje”. W ten sposób staje on przed szansą „na przejście z umierania do zmartwychwstania, z agonii i niemal śmierci do życia”.
I jeszcze jedna bardzo ważna refleksja: „Warunkiem na tyle radykalnego pogorszenia się rachunku zysków i strat, żeby uzależniony odkochał się i zaczął wyzwalać się z mechanizmów choroby, jest mądra, czyli w tym przypadku twarda miłość bliskich i innych osób, które mają bezpośredni wpływ na uzależnionego”.
Zobacz także:
Więcej o nas
†Modlitwy
†Kongres Trzeźwości 2017